aaa4
Dołączył: 09 Sie 2016
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pon 15:23, 03 Lip 2017 Temat postu: deus |
|
|
jednakze nastapi to lada dzien.Talia pokrecila glowa i objela reka ramiona dziewczyny.
-Mlodziaki! Juz sama nie wiem, na co temu swiatu przyjdzie w dzisiejszych
czasach...
Elspeth prychnela w sposob wielce nie licujacy z powaga damy, jej ogromne brazowe oczy zwezily sie w szparki i loki zatrzesly sie szyderczo.
-Nie okpisz mnie! Slyszalam o tobie i twoich przyjaciolach, i od tych [link widoczny dla zalogowanych]
opowiesci posiwialy moje skronie! Wylazenie i wlazenie przez okna w noc ciemna choc oko wykol, do spolki z niedawnym zlodziejaszkiem! Szpiegowanie krolewskiej nianki!
-Kociaku... - Talia nagle otrzezwiala. - Elspeth... przykro mi z powodu Huldy. - Otwarcie przyjela badawczy wzrok Elspeth.
Twarz dziewczyny skrzywila sie w gorzkim grymasie na dzwiek imienia nianki, ktorej niemal udalo sie przemienic ja w rozkapryszonego, nieposlusznego potwora i doprowadzic do pozbawienia jej wszelkich szans na zostanie Wybrana.
-Dlaczego? Przylapalas ja na goracym uczynku, jak spiskowala, bym nie zostala nastepczynia. - Z jej slow przebijalo rozbawienie z domieszka zalu. To pierwsze z powodu zachowania Talii; drugie, Huldy. - Siadaj, siadajze! Jestem glodna, a nie mam ochoty wykrecac sobie szyi, by do ciebie mowic.
-Ty... ty nie zloscisz sie na mnie? - zapytala Talia, zajmujac miejsce obok Elspeth na wyslizganej drewnianej lawie. - Chcialam ci powiedziec, ze to ja jestem odpowiedzialna za odsuniecie jej od ciebie, ale - mowiac szczerze - zawsze brakowalo mi odwagi.
-Tobie brakowalo odwagi. - Elspeth usmiechnela sie leciutko. - Pani niech beda dzieki, ja myslalam, ze jestes bez skazy!
-Tez cos - oschle odparla Talia.
-Ha, zatem moze teraz opowiesz, jak to sie wszystka skonczylo? Wlasnie uslyszalam to z drugiej reki, od matki? i Kyrila.
-O, Panie, jak by tu zaczac?
-Hm, w porzadku chronologicznym, tak jak sama sie tego dowiadywalas. - Elspeth odebrala kubek z owocowym sokiem z rak roznoszacego posilek ucznia i postawila go pod nos Talii z rozmachem, az stuknelo.
-Masz racje. To sie naprawde zaczelo wtedy, gdy probowalam zblizyc sie do ciebie, by lepiej cie poznac. Hulda mi w tym przeszkadzala.
-Jak?
-Zabierajac cie na lekcje, powiadajac, ze jestes zmeczona, albo ze sie uczysz - co tylko jej wpadlo do glowy. Koteczku, ja bylam ledwo [link widoczny dla zalogowanych]
czternastolatka, i to dosc spokojnego usposobienia na dodatek; ani mi sie snilo jej sie przeciwstawiac! Jednak to po prostu powtarzalo sie zbyt czesto, by moglo nie byc dzialaniem celowym. A wiec zrobilam ze Skifa swego szpiega!
Elspeth kiwnela glowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|